53-letni Spookrijder na A12

53-letni Spookrijder na A12

W piątek wieczorem na autostradzie A12, nieopodal Duiven w Geldrii, doszło do wypadku z udziałem 52-letniego „kierowcy widmo”. Spookrijder sprawił, iż cztery osoby trafiły do szpitala. Czyżby mężczyzna pomylił zjazdy, nie zobaczył znaków? Policja wskazuje, że do całego zajścia doszło z o wiele prostszej przyczyny. Zmotoryzowany jechał pod wpływem narkotyków i alkoholu.

rozliczenie podatku z Holandii

Wśród owej czwórki poszkodowanych rannym jest również sam sprawca, 53-letni mężczyzna z Didam. Człowiek przejechał dobre kilka kilometrów jadąc pod prąd, zanim jemu i prawidłowo jadącym kierowcom wyczerpał się limit szczęścia i doszło do wypadku.

 

Wypadek

W wypadku uczestniczyły trzy pojazdy, w których podróżowało siedem osób. W aucie, z którym zderzył się pojazd 53-latka, jechał obywatel Niemiec. Mężczyzna ten trafił do szpitala. W trzecim samochodzie, który najechał na tył auta na tablicach rejestracyjnych zachodniego sąsiada Polski, było pięć osób. W nim ranny został pasażer i dziecko. Dwójka ta musiała trafić do szpitala. 38-letni kierowca tego pojazdu nie został poszkodowany. Najprawdopodobniej w ostatniej chwili, wręcz instynktownie skręcił kierownicą tak, że w samochód Niemca uderzyła tylko część, auta od strony pasażera.

 

Podwójny gaz

Już kilka minut po 22:00 na miejscu wypadku, na jezdni w kierunku Niemiec, byli ratownicy i policjanci. Ci pierwsi zajęli się poszkodowanymi. Ci drudzy oprócz zabezpieczenia odcinka, na którym doszło do zdarzenia i wyznaczenia objazdów przez A50, przebadali też kierowcę widmo. Jak przekazał rzecznik prasowy tej formacji mundurowej już pierwsze testy na obecność alkoholu i narkotyków u 53-letniego spookrijdera dały wynik pozytywny.

Sankcje

Co więc stanie się ze spookrijderem na podwójnym gazie? To, że straci prawo jazdy jest niemal pewne. Jego zaś dalszy los i nawet możliwa odsiadka będzie w dużej mierze zależeć od stanu zdrowia pozostałych poszkodowanych w wypadku. Im bowiem poważniejsze obrażenia, a i być może dożywotnie kalectwo, tym wyższe widełki kary.
Kary, która zostanie oczywiście podwyższona z racji jazdy pod wpływem substancji odurzających. Ponadto śledztwo musi jeszcze odpowiedzieć na pytanie, czy sprawca zignorował znaki zakazu na wjeździe na autostradę, czy był na tyle mocno odurzony, iż nie do końca wiedział, co robi.
Pewne jest jednak jedno. Kara go nie minie.

Źródło:  AD.nl
Źródło:  Nu.nl