5 Holendrów aresztowanych za przemyt ludzi z Syrii

Strzelanina i ranny Polak

Holenderska żandarmeria zatrzymała w miniony wtorek w Twente pięć osób podejrzanych o przemyt ludźmi. Mężczyźni ci mają przynależeć do międzynarodowej siatki przemytników, która przerzucała uchodźców z Syrii do Holandii.

Jak przekazali stróżowie prawa, co celi aresztu traciło pięciu mężczyzn w wieku od trzydziestu do czterdziestu lat z Hengelo i Enschede. Funkcjonariusze oprócz zatrzymania przeszukali także domy i firmy podejrzanych. Oficerowie podejrzewają, że zatrzymani odpowiadają za przerzucenie przez Morze Śródziemne do Europy co najmniej kilkunastu osób.

 

Gorzej niż zwierzęta

Zdaniem śledczych Holendrzy inkasowali kwoty oscylujące wokół 25 000 euro od osoby. Po uiszczeniu tej sumy za pomocą „bankowości podziemnej”, czyli poprzez kanały z dala od klasycznych banków i przelewów, przestępcy organizowali transport. Ludzie musieli najpierw przeżyć pełną niebezpieczeństw podróż przez Morze Śródziemne. Następnie, często schowani gdzieś na pace ciężarówki czy w bagażniku samochodowym jechać do kraju docelowego. Tam zaś mogli starać się o azyl lub co bardziej prawdopodobne osiedlić się nielegalnie, żyć i pracować na czarno.

 

Dochodzenie

Jak doszło do tego aresztowania? Żandarmeria Wojskowa kilka miesięcy temu podczas akcji kontroli przeprowadzonej w ramach Mobiel Toezicht Veiligheid w rejonie przygranicznym, odnalazła osobę, której nie powinno tam być. „Nieznajomy” nie posiadał przy sobie dokumentów, nie był również w stanie porozumieć się z funkcjonariuszami.
Jak się później okazało, był to nielegalny emigrant, którego zeznania pozwoliły wpaść na trop przemytników.

Zorganizowana akcja

W przeprowadzonej we wtorek akcji oprócz Żandarmerii Wojskowej wzięli również udział oficerowie policji, w sumie 100 mundurowych. Jak informuje prowadzący działania oficerowie owa zatrzymana piątka to dopiero początek serii aresztowań całej szajki. Wątpliwe bowiem by w całym przedsięwzięciu brało udział tylko pięciu przestępców.

Holandia od wielu lat stara się walczyć z nielegalnym przemytem ludzi. Dla wielu z tych osób, zwłaszcza kobiet, koszmar nie kończył się po przybyciu do Holandii. Spora część z nich pada ofiarami handlu ludźmi. Zmuszane są do prostytucji, bite, więzione i poniżane mają w ten sposób odrobić „dodatkowe koszty” przerzucenia ich do kraju.

 

 

Źródło:  Nu.nl