250 tysięcy euro za wskazówkę dotyczącą skarbu

250 tysięcy euro za wskazówkę dotyczącą skarbu

Dni mijają a policyjne śledztwo mimo zatrzymania potencjalnych sprawców kradzieży dzieł sztuki złotniczej z Muzeum Drents nie posuwa się naprzód. Dlatego też zdecydowano się wyznaczyć nagrodę dla kogoś, kto wskaże, gdzie znajduje się złoty hełm i bransolety. Za „złoty cynk” pozwalający odnaleźć skarb, informatora czeka nagroda w wysokości 250 tysięcy euro.

Masz newsa

Sponsor nagrody

Co ciekawe, kwotę tę ufundowała nie policja, nie muzeum, a Alex van Breemen - niderlandzki przedsiębiorca, który mieszka w Bukareszcie. „Zatrzymali kilku podejrzanych, ale najwyraźniej oni nic nie mówią. Więc chciałem zwrócić na to uwagę, iż może są ludzie, którzy są gotowi ujawnić informacje za taką kwotę pieniędzy” – mówi holenderskim mediom fundator. Mężczyzna wcześniej oferował za taką informację nagrodę w wysokości 100 tysięcy euro. Gdy jednak nie było odzewu, zdecydował się znacząco podnieść sumę, jaką jest gotów zapłacić za tę ważną informację.

 

Dlaczego?

Dlaczego Holender nagle chce przekazać w przeliczeniu ponad milion złotych za coś, co praktycznie nie jest z nim w żaden sposób związane. Dlaczego postanowił dokonać tak altruistycznego gestu, w momencie gdy pieniądze na nagrodę powinna wyłożyć policja, ministerstwo kultury lub władze muzeum? Jak sam mówi, zrobił, to z racji swojej pasji i miłości. Człowiek ten wręcz zakochał się w Rumunii. „To straszne, co się stało. Te przedmioty są niezastąpione i muszą zostać zwrócone Rumunii dla przyszłych pokoleń” – twierdzi.

Masz newsa

Nie odnajdą się?

Brak rezultatów śledztwa mimo priorytetowych działań policji sprawia, iż niektórzy podejrzewają, iż kosztowności nie uda się już odzyskać. Sugerują, że eksponaty udostępnione przez Narodowe Muzeum Historyczne Rumunii w Bukareszcie Muzeum Drents na wystawę Dacia - Imperium Złota i Srebra, zostały po prostu przetopione na sztabki lub też trafiły już w ręce prywatnego kolekcjonera. W tym pierwszym przypadku nie ma więc co odzyskiwać, wartość historyczna przepadła bezpowrotnie. W tym drugim, leżą one już w czyimś prywatnym skarbcu i przez dziesięciolecia nie będzie ich nikt oglądał, oprócz nowego właściciela. Jedyna szansa w rabusiach, by podali swojego zleceniodawcę. Jak na razie cała trójka jednak solidarnie milczy.

Masz newsa

Źródło:  Nu.nl