24-letni Polak zaatakował policjanta w Tilburgu
W budynku konferencyjnym na terenie strefy przemysłowej Vossenberg w Tilburgu, w minioną środę doszło do awantury, która przerodziła się w bójkę. Jednym z uczestników tego starcia był nasz 24-letni rodak. Mężczyzna ten był tak zacietrzewiony, że gdy policjanci kazali mu opuścić miejsce, w którym doszło do rozróby, rzucił się na funkcjonariuszy.
W środę 23 kwietnia mundurowi otrzymali zgłoszenie o bójce w centrum konferencyjnym na terenie wspomnianej wyżej strefy przemysłowej. Gdy mundurowi przybyli na miejsce okazało się, że między zebranymi tam ludźmi doszło do kłótni, w której szybko zamiast siły argumentów użyto argumentu siły. Kiedy więc na miejscu pojawili się mundurowi ludzie byli na etapie „lizania ran”.
Solidarność
Obie strony sporu nosiły wyraźne ślady starcia. Można było więc łatwo domyśleć się, iż różnica w poglądach była znaczna. Gdy jednak na miejscu zjawiła się policja, nikt nie chciał składać skargi na oponenta. Nikt nie zamierzał mieszać w to policji. Wszyscy, czując się najpewniej jednakowo wini awantury, milczeli, by nie doprowadzać do jeszcze większych problemów. Wszyscy z wyjątkiem 24-letniego Polaka
Polak
Nasz rodak bowiem, zamiast trzymać nerwy na wodzy, zaczął, jak nazwała to policja „zachowywać się coraz bardziej nieprzyjemnie”, grożąc zebranym. Mundurowi nie chcąc dopuścić do kolejnej eskalacji i czując, że przez zachowanie Polaka atmosfera dość mocno gęstnieje, starali się wyprowadzić 24-latka z budynku. Mężczyzna, najprawdopodobniej pracownik migrujący, bez adresu zameldowania w Holandii najpewniej jednak nie zrozumiał tego, co chcą od niego ludzie w mundurach. Oficerowie nie chcieli go bowiem aresztować. Chcieli po prostu wyjść z nim spokojnie z budynku, by klimat nieco zelżał.
Atak
Na tym wyjściu sytuacja by się zakończyła. Polaka nie czekałyby żadne reperkusje. Nikt bowiem, jak wspomnieliśmy wyżej, nie zgłosił sprawy. Buzująca jednak w mężczyźnie adrenalina znalazła ujście najgorsze z możliwych. Polak poproszony o opuszczenie budynku rzucił się bowiem na jednego z członków patrolu.
Do celi
Atak obcokrajowca został jednak bardzo szybko odparty. Mężczyznę skuto i aresztowano. Trafił do celi. Teraz najpewniej czeka go proces i być może nawet kilka miesięcy odsiadki. Niderlandzkie sądy są bowiem bardzo surowe wobec tych, którzy podnoszą rękę na pracowników publicznych.
Źródło: AD.nl