21-latek molestował dzieci na basenie?

Dziś ruszył proces 21-letniego studenta, stażysty odpowiedzialnego za naukę pływania na basenie w Arnhem. Mężczyzna ten miał rzekomo popełniać nadużycia seksualne względem sześciorga swoich małych podopiecznych.

21-latek uczył pływania na basenie De Grote Koppel w Arnhem South. Odbywał tam również staż w lokalnym klubie pływackim Neptunus. Podczas swojej pracy na pływalni był instruktorem nauki pływania dla grupy dzieci. Miał pod swoją opieką malców w wieku od pięciu do ośmiu lat. Całą grupę stanowili chłopcy. To waśnie oni mieli stać się, w okresie od stycznia do mają tego roku, ofiarami seksualnego nadużycia 21-latka. Mężczyzna miał ich dotykać po genitaliach, gdy chłopcy byli w samych slipkach. W końcu jednak, któryś z chłopców powiedział o wszystkim rodzicom i sprawa nabrała tempa. 21-letni Matthew A. został zatrzymany przez policję. Z nieoficjalnych źródeł wiadomo, iż posiadał w mieszkaniu pornografię dziecięcą.

 

Proces mężczyzny rozpoczął się dzisiaj, 4 września. Z racji jednak tego, że policyjne dochodzenie nie zostało jeszcze zakończone, będzie to jedynie pierwsza sesja przygotowawcza, podczas której przedstawione zostaną mężczyźnie najprawdopodobniej wstępne zarzuty.

 

Nikt nic nie mówi

W sprawie tej zdecydowanie trudno jeszcze o szczegółowe informacje. Wszystkie strony postępowania zasłaniają się bowiem prowadzonym śledztwem lub dobrem dzieci. Również sam oskarżony przekazał mediom za pośrednictwem prawnika, iż nie będzie niczego ujawniać w swojej sprawie.

 

VOG

Zarząd klubu, w którym działał podejrzany, jest zdruzgotany czynami swojego podopiecznego. Władze poinformowały, wszystkich rodziców dzieci uczęszczających na zajęcia o sytuacji. Stawiając na pełną jawność, chcą bowiem pokazać, iż klub nie miał nic wspólnego z działaniami podejrzanego i sam nie ma nic do ukrycia. Ponadto władze zapewniają, iż dokonają wszelkich starań, by zapobiec podobnym zdarzeniom w przyszłości. Na chwilę obecną zaś proponują wszystkim uczęszczającym na basen możliwość skontaktowania się ze swego rodzaju „powiernikami”, którym mogą opowiedzieć swoją historię ewentualnego molestowania i którzy pomogą, jeśli będzie trzeba rozpocząć procedurę karną.

Pomimo tych działań władze nie chcą powiedzieć, czy 21-letni instruktor posiadał VOG, czyli Certyfikat Dobrego Zachowania. To specjalny dokument, często wymagany podczas pracy z małoletnimi lub na innych odpowiedzialnych stanowiskach. Ma on gwarantować, iż osoba posiadająca go nie popełniła w przeszłości żadnych przestępstw.

 

Certyfikat

Problem jednak w tym, iż znany też w Polsce certyfikat niekaralności, nie jest żadną gwarancją. Oznacza on jedynie tyle, że posiadający go człowiek nie został skazany prawomocnym wyrokiem. Wydający go organ nie ma podstaw, by badać psychikę podmiotu ubiegającego się o ten dokument. Nie mogą też przewidzieć, jak zachowa się jego właściciel w przyszłości. Lepszym rozwiązaniem byłyby tu kosztowne testy psychologiczne. Takie działania przeprowadza się jednak sporadycznie i stanowią ewenement w zapewnieniu bezpieczeństwa dzieciom.