16-latek strzelał w tłumie na Coolsingel w Rotterdamie

On nie był sobą, czyli relacja żony zabójcy polsko-holenderskiego małżeństwa

Wracamy do sprawy strzelaniny, jaka miała miejsce w ubiegłym tygodniu podczas letniego karnawału na Coolsingel w Rotterdamie. Policja zatrzymała podejrzanego o pociągnięcie za spust. Jest nim 16-letni chłopiec.

Dwie strzelaniny tego samego dnia

Przypomnijmy. Tydzień temu podczas letniego karnawału, doszło do dwóch strzelanin. Podczas tej drugiej, późniejszej policjanci byli na miejscu i natychmiast zatrzymali sprawcę. Wydarzenia te miały jednak dość smutny skutek. Trzy osoby zostały bowiem ranne. Opisywana tu sprawa dotyczy wydarzeń mających miejsce kilka godzin wcześniej, kiedy to ktoś otworzył ogień na Coolsingel niedaleko Beurs.

 

Bez ofiar

Trudno powiedzieć, czy strzelec pociągnął za spust, celując w powietrze, czy też po prostu nie trafił. Faktem jest jednak, iż doszło do paniki i sporego zamieszania wśród mieszkańców i bawiących się w okolicy gości. Wielu świadków zawiadomiło policję. Oficerowie szybko przybyli na miejsce, ale nie na tyle szybko, by złapać sprawcę, ten uciekł.

Aresztowanie

Ucieczka sprawcy nie oznaczała końca dochodzenia. Szybko bowiem stało się jasne, iż późniejszy strzelec nie jest tym który otworzył ogień nieopodal Beurs. Na wolności pozostawał więc ktoś dysponujący bronią palną, kto nie bał się strzelać na ulicy, w biały dzień w obecności dziesiątek ludzi. Te właśnie dziesiątki osób, wraz z nagraniami z kamer monitoringu pozwoliły stróżom prawa trafić na trop strzelca. Po tygodniu od incydentu sprawcę udało się zatrzymać.

 

16-latek

W miniony piątek policji udało się zatrzymać strzelca. Okazał się nim 16-letni chłopiec ze Spijkenisse. Dlaczego młodociany otworzył ogień, co było jego celem? Czy były to zwykłe strzały na wiwat, czy też chciał on kogoś trafić lub wzbudzić panikę w tłumie na Coolsingel? Policja milczy w tej kwestii. Nie jest to jednak nic dziwnego. W przypadku spraw dotyczących niepełnoletnich niderlandzki wymiar sprawiedliwości jest jeszcze bardziej powściągliwy niż zwykle. Policja nie zdradza też informacji na temat broni. Nie wiadomo więc, czy był to prawdziwy pistolet, broń hukowa, czy też jakaś głośniejsza dziecięca zabawka na kapiszony.

 

Źródło:  Nu.nl