14-latek zatrzymany za groźby wzgędem szkół
Wczoraj pisaliśmy, iż do wielu szkół dotarły wiadomości z pogróżkami. Policja podejrzewała, iż materiały takie nie są zapowiedzią faktycznego zagrożenia a tylko głupim żartem. Faktycznie po krótkim dochodzeniu oficerowie aresztowali 14-latka, który rozsyłał zdjęcia z bronią do placówek oświatowych.
Jak poinformowała pod koniec tygodnia holenderska policja, czternastolatka z Maassluis zatrzymano za pogróżki skierowane do szkół w Amsterdamie, Nijmegen, Wijchen i regionie Rotterdamu. Funkcjonariusze nie wyklucza jednak, iż adresatami wiadomości nastolatka były też inne szkoły na terenie kraju.
Groźby
Od paru dni stróże prawa w niderlandzkim miastach analizowały groźby, jakie w mediach społecznościowych trafiały do lokalnych szkół. W wiadomościach tych pojawiły się fotografie broni i informacje o możliwej strzelaninie w piątek. Szybko jednak okazało się, iż fotografie pistoletu i amunicji nie są nowymi materiałami, a zdjęciami ściągniętymi z internetu.
Szkoły
Z powodu otrzymanych wiadomości szkoły powiadomiły rodziców. Większość jednak podeszła do tej sprawy z należytym dystansem. Nie doszło do ewakuacji, przerwania lekcji. Również większość opiekunów wysłało swoje pociechy do placówek, tym bardziej, iż policja zapowiedziała dodatkową ochronę placówek, do których zaadresowane były te wiadomości.
Nie nakręcać
Funkcjonariusze wskazują, by w przypadku pojawienia się gróźb powiadomić policję, ale nie rozsyłać wiadomości, nie dzielić się nimi z wszystkimi. Nadawcom bowiem chodzi właśnie o rozgłos, o wywołanie paniki. Jeśli policja uzna, iż zagrożenie jest realne, to ona podejmie odpowiednie działania.
Aresztowanie
Co teraz czeka aresztowanego 14-latka. Jego sprawą zajmie się prokuratura. Młodociany stanie więc najpewniej przed sądem dla nieletnich. Skala działań podjętych przez tego młodego człowieka znacznie bowiem przekroczyła granice niegroźnego wygłupu, żartu. W efekcie oprócz ukarania za rozsyłanie gróźb karalnych, zastraszanie społeczeństwa zostanie on najpewniej obciążony kosztami policyjnej akcji. Nie doszło tu wprawdzie do ewakuacji czy zakrojonych na szeroką skalę działań funkcjonariuszy, pogotowia lub straży pożarnej, ale mundurowi wysłali patrole w rejony szkół, które również nie pracowały się za darmo.
Źródło: NU.nl