1000 zł dodatku za jazdę na rowerze do pracy
Co powiecie na około 1000 zł (w przeliczeniu) dodatku do wypłaty tylko za to, że przyjedziecie się rowerem do pracy? Prawda, że kusząca opcja? Są to pieniądze jak najbardziej do zgarnięcia z racji tak zwanej „rekompensaty rowerowej”. Kto ją może dostać? Niestety nie nasi rodacy pracujący nad Wisłą. Nie otrzymają jej też Holendrzy, ich bowiem do jazdy na rowerze nie trzeba zachęcać. Jeśli jednak pracujemy w Belgii, to już możemy się postarać o ten zastrzyk finansowy.
Belgijski pomysł
Belgowie chcą, by ich miasta i ulice były czyste i ekologiczne. Rząd szuka więc różnych rozwiązań, które mają zachęcić rodaków do zdrowszego, bardziej zrównoważonego trybu życia. Jednym z pomysłów jest ograniczenie korzystania z samochodów, na rzecz bezemisyjnych środków komunikacji, w tym rowerów. Dlatego też w kraju czekolady niedługo zostanie wprowadzona tak zwana „rekompensata rowerowa”
Marchewką nie kijem
Belgowie, mający problem ze zbyt dużym zanieczyszczeniem w centrach miast, mieli dwa rozwiązania. Pierwsze, stosowane już w Europie, wskazywało na zamknięcie starówek i innych obszarów dla ruchu samochodowego. Rząd stwierdził, iż lepsze efekty dadzą nie zakazy, a zachęty. Dlatego też zaczęto rozważać co zrobić, by ludzie nie jeździli samochodami, a na przykład rowerami. W ten właśnie sposób powstał pomysł polegający na płaceniu tym pracownikom, którzy pedałując, będą docierać do pracy.
Badania
Na chwilę obecną w Belgii na rowerze do pracy dojeżdża 11% zatrudnionych. 55% korzysta z samochodu, mimo iż ma do pokonania mniej niż 5 kilometrów. To właśnie do tej grupy zmotoryzowanych skierowano pomysł dopłat.
1 maja
Porozumienie zawarte między rządem i Krajową Radą Pracy sprawiło, iż już od 1 maja każdy pracownik prywatnej firmy w Belgii będzie mógł się ubiegać o dodatek za dojazd do pracy jednośladem napędzanym siłą własnych mięśni.
Kwota
Kwota, jaką może otrzymać pracownik, nie jest stała. Zależy od dystansu. Rząd będzie płacić 27 centów za każdy przejechany w drodze do pracy kilometr. Wprowadzono jednak pewną granicę sięgającą 40 kilometrów dziennie. Przeliczając, można więc otrzymać około 10 euro dziennie. Biorąc zaś pod uwagę, iż w miesiącu pracujemy około 22-23 dni robi się z tego już 230 euro samego dodatku, czyli prawie 1000 zł. Mowa tu oczywiście o samej sumie dodanej. Do tego warto również dodać środki, które udało się zaoszczędzić na paliwie i kosztach parkingu.
Jeszcze ciekawiej
Aby było jeszcze lepiej, kwota „rekompensaty rowerowej” będzie zwolniona z podatku. Rząd zapowiedział zaś, iż ci, którzy zdecydują się jeździć do pracy rowerem, pokonując dziennie więcej niż 40 kilometrów, również mogą liczyć na wsparcie (przepisy dotyczące dofinansowania dla tej grupy są opracowywane). Czy to już wszystko? Nie. „Rekompensata rowerowa” będzie rewaloryzowana co roku, tak by miała taką samą wartość.
W Belgii więc korzystnie wsiąść na rower. Jeśli więc pracujemy w jednej z tamtejszych firm i dojeżdżamy w ten sposób do pracy, warto od maja sięgnąć po dodatkowe pieniądze.
Źródło: Kobieceinspiracje.pl rel="nofollow"