1 000 000 mieszkańców Holandii poniżej granicy ubóstwa

Zaginione portfele czy policja okrada mieszkańców Holandii?

Eksperci biją na alarm. Jeśli nic się nie zmieni w przyszłym roku, będzie jeszcze gorzej niż teraz. Szacunki mówią, iż milion mieszkańców Holandii będzie żyło poniżej granicy ubóstwa. W grupie tej prawie co czwartą osobą będzie dziecko. Czy ludzi tych nie będzie stać na jedzenie, czy na opłacenie rachunków?

Centralne Biuro Planowania (CPB), nie ma złudzeń. Tegoroczna sytuacja w kraju nie jest zła tylko dzięki temu, iż osoby o najniższych dochodach otrzymują szereg tymczasowych zasiłków, w tym np. wsparcie w opłacie rachunków za energię. Jeśli tego typu działania rządu skończą się w 2024 roku, co jest bardzo prawdopodobne, sytuacja ekonomiczna wielu gospodarstw domowych znacznie się pogorszy. Szacunki mówią, iż poniżej granicy ubóstwa w kraju będzie wtedy 995 000 mieszkańców, w tym 230 000 dzieci.

Obecnie poniżej progu ubóstwa w Królestwie Niderlandów żyje 4,7% populacji. W przyszłym roku wzrośnie zaś najpewniej do 5,8% ogółu mieszkańców tego kraju. W biedzie zaś będzie dorastać ponad 7% wszystkich dzieci w Holandii. Czy malcy mogą przymierać głodem, czy  nie posiadać ubrań na zimę?

 

Ubogi nie biedny

Ubóstwo z naszego punktu widzenia kojarzy się z żebraniem pod sklepem, czy staniem w kolejce do jadłodajni prowadzonej przez siostry zakonne lub pomoc społeczną. W Holandii ubóstwo to ubóstwo, nie bieda. Jak to rozumieć? Oznacza to, iż ludzie ci nie są zamożni, ale mają na tyle środków finansowych, by móc za nie kupić jedzenie na cały miesiąc i wyżyć od „pierwszego do pierwszego”. To jednak nie wszystko. Rząd uważa, iż ludzie ubodzy mają na tyle pieniędzy, by wykupić sobie karnet, np. na siłownie, a także zaoszczędzić na krótkie wakacje.

Przekładając to zaś na konkretne kwoty, oznacza to, iż granica ubóstwa wynosi w tym roku 1508 euro miesięcznie. W 2024 roku zostanie ona podwyższona i wyniesie 1573 euro. W obu tych przypadkach mowa oczywiście o jednoosobowych gospodarstwach domowych.

Porażka rządu

Wzrost ubóstwa, zwłaszcza wśród dzieci, to porażka obecnego gabinetu. Rząd bowiem za jeden ze swoich celów obrał zminimalizowanie tego problemu. Poziom ubóstwa wśród najmłodszych chciano zmniejszyć o połowę w stosunku do 2015 roku. To się jednak nie udało, bo dane nie spadają, a rosną. W długotrwałej prognozie szacuje się, iż za 8 lat, (w 2031 roku), ubóstwo dotknie co dwunastego małego mieszkańca Holandii tzn. 8,3% populacji wśród dzieci.

 

Działania strukturalne

CPB wskazuje więc, iż rząd musi podjąć stanowcze działania na poziomie strukturalnym, inaczej będzie tylko gorzej. Chwilowe akcje pomagają bowiem tylko na… chwilę. Jednym z pomysłów jest ponowny, znaczny wzrost płacy minimalnej, czy zwiększenie wysokości świadczeń socjalnych, uwzględniając przy tym poziom inflacji. W przeciwnym razie stanie się tak, jak na początku tego roku, gdy podwyżka płacy minimalnej została zjedzona przez inflację i ludzie zarabiający najmniej, otrzymują jeszcze mniej niż rok temu.

 

 

Źródło:  Nu.nl